poniedziałek, 1 grudnia 2014

Gdzie licho nie śpi

Zimę w tym roku przywitałam już tradycyjnie infekcją. Oczywiście nie taką, która zmusiłaby mnie do wzięcia zwolnienia w pracy, ale na tyle uciążliwą, że ataki suchego kaszlu nie pozwalają w nocy spać. Dzisiaj dla odmiany nie przewracam się z boku na bok, tylko od godz. 4 buszuję po internecie, przy kubku ciepłej herbaty z miodem i cytryną i nadrabiam to, na co brakowało czasu przez 2 miesiące:)
Zaproponuję najprostszy przepis świata na cudowną i niezawodną przy koleżeńskich kolacjach LASAGNE
Z tego przepisu korzystam od lat, a pochodzi stąd: http://www.wielkiezarcie.com/recipe11445.html



LASAGNE



Składniki:
70g mięsa mielonego
3 duże cebule
3 ząbki czosnku
1 litr soku pomidorowego
olej do smażenia
40g sera żółtego Gouda
przyprawy: bazylia, oregano, tymianek, sól, chili, cukier.

Sos beszamel:
600ml mleka
3 czubate łyżki mąki pszennej
3 łyżki masła
sól, gałka muszkatołowa

paczka makaronu lasagne


Na rozgrzanym oleju zeszklić pokrojoną w dużą kostkę cebulę i czosnek. Dodać mięso i dobrze przesmażyć. Wlać 1/2 litra soku pomidorowego, przyprawy i dusić przez 20min. Smak musi być wyrazisty, więc nie żałuję chili:)
Sos beszamel: W rondlu rozgrzać masło. Dodać mąkę i chwilę wszystko połączyć, aby nie było grudek. Dodać mleko, sól i gałkę. Mieszać od czasu do czasu, aż sos zgęstnieje.
Ser gouda zetrzeć na grubej tarce.

Zwykłą blaszkę o wymiarach 28-32cm wyłożyć papierem do pieczenia. Na dno ułożyć płaty makaronu (surowego!). Na to połowę mięsa. Posypać połową sera. Wylać pół porcji sosu beszamel i całość polać 1/4 litra soku pomidorowego. Na wierzch ponownie wyłożyć makaron-resztę mięsa-ser-sos beszamel i resztkę, czyli 1/4l soku pomidorowego. Blaszkę szczelnie przykryć folią aluminiową, błyszczącą stroną do dołu. Folię można posmarować olejem, żeby nie przywierała.
Piec 60-70 min. w 190-200 stopniach. 
Świeża lasagne nie pokroi się na idealne kawałki, więc jeśli zależy nam na ładnie wyglądających porcjach, to warto upiec ją kilka godzin wcześniej i pozostawić pod przykryciem.

czwartek, 2 października 2014

Dynia

I "nadejszla wiekopomna chwila" na krem z dyni. No bo jak tu odhaczać kolejno jesienne powinności bez tego rozgrzewającego przysmaku? Moja wielokrotnie sprawdzona propozycja jest zdrowa, ale na pewno nie małokaloryczna. Należy też pamiętać, że dynka ma wysokie IG, co oznacza że kremowe złoto chlipał Ihor i Kuba, a ja musiałam się zadowolić wędzonym tofu....niah

Krem z dyni



Składniki:

1kg oczyszczonej dyni
2 duże lub 3 średnie marchewki
4-5 ziemniaków
3/4 szklanki śmietany 30%
liść laurowy, kilka ziarenek pieprzu kolorowego, 2 ziela angielskie
imbir, kurkuma, gałka muszkatołowa, chili
natka pietruszki

Ziemniaki+marchew+dynię pokroić w kostkę (marchew w talarki) i zagotować w niewielkiej ilości wody (ma tylko przykryć warzywa) wraz z listkiem laurowym, pieprzem,zielem angielskim i solą. Jak warzywa będą miękknie wyłowić liść laurowy (ziarna zostawić), a resztę zblendować. Krem z powrotem zagotować i przyprawić imbirem, kurkumą, odrobiną gałki muszkatołowej oraz chili. Dodać wcześniej wymieszaną z odrobiną zupy śmietanę i ponownie zagotować. 
Podawać posypaną natką pietruszki i grzanką. Idealnie komponuje się z uprażonymi na patelni ziarnami słonecznika.
Krem jest bardzo sycacy i rozgrzewający:)

Czerwone jabłuszko...

Czerwone jabłuszko skojarzyło mi się ze znaną ludową piosenką, której refren często śpiewała nam wspomniana wczesniej Babcia Marysia. Jabłka leżące przed domem na trawie Maryśkę inspirują co rano do gry w piłkę nożną, mnie zaś do wykorzystania ich soczystego-słodko-kwaśnego smaku jako dodatek do wielu różnorakich potraw. Z 1,5kg jabłek wyszło mi nieco ponad litr przepysznego słodkiego musu z kawałkami owoców. Mus jest bez cukru-słodyczy dodają suszone owoce:)

Mus jabłkowy



Składniki:

1,5kg obranych i pokrojonych w kostkę jabłek
1 cytryna
5szt. suszonych moreli (najlepiej ekologicznych-są bardziej słodkie i .....zdrowsze)
2łyżki rodzynek
cynamon

Do garnka wrzucić jabłka, skropić sokiem z całej cytryny. Dusić 20min. Morele i rodzynki drobno posiekać i dodać do garnka. Dusić na wolnym ogniu do uzyskania przez nas pożądanej konsystencji. Ja zdecydowanie wolę kawałki owoców niż jabłkową ciapę. Pod koniec gotowania dodać startą skórkę z cytryny i cynamon.
Jeśli ktoś chce zrobić zapas na zimę, to tak przygotowany gorący mus należy przełożyć do słoików i pasteryzować ok.20min.

Jest to doskonały dodatek do chleba, serka wiejskiego, jogurtu naturalnego, nalesników, tart lub ryżu. Ja wczoraj raczyłam się świeżo przygotowanym musem z ryżem basmati i jogurtem naturalnym:)


wtorek, 23 września 2014

Jesienne śniadanie

Wczoraj był pierwszy dzień wiosny i Natura postanowiłą pokazać wszystkim, że jest Matką konsekwentną i zdecydowanie nie zamierza nikogo zwodzić. Tak więc jak jesień to jesień-zawiało, zmoczyło, zesztywniały kości! Ja nie narzekam, bo zdecydowanie wolę złotą jesień, nawet gdy buty mam ubłocone i szaro za oknem, bo wtedy bezkarnie i bez żadnych hamulców mogę sobie umilać wieczory aromatycznymi herbatami (zalecane w zestawie z kocem i książką!!!), pysznymi rozgrzewającymi zupami, czy śniadaniem z dodatkową łyżką miodu i garścią orzechów.
Dzisiejszy dzień rozpoczynam z.........

MICHA Z GRUCHĄ I ORZECHAMI



Składniki:
Zestaw obowiązkowy, tj. pół kubka jagurtu naturalnego grackiego+2 łyżki otrąb owsianych+1łyżka płatków owsianych górskich (nie błyskawicznych)

Ponadto:
gruszka pokrojona w kostkę, łyżeczka miodu, 2duże łychy granoli (przepis na granolę poniżej)

Wszystko ze sobą wymieszać za wyjątkiem granoli. Odstawić na 15 minut, aby otręby i płatki napęczniały. Przed jedzeniem dosypać granolę. Mniaaaaaaaam:)




GRANOLA


Składniki:
2 szklanki posiekanych orzechów: laskowe, nerkowca, migdały, włoskie
1 szklanka wiórków kokosowych
miód
masło

W misce wymieszać orzechy w wiórkami. Wysypać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Polać miodem (nie za dużo) i posypać wiórkami z masła (masło dobrze schłodzić i zetrzeć nad blachą na tarce, na dużych oczkach).
Piec najlepiej na termoobiegu w 170-180stopaniach aż wszystko się pięknie zrumieni....a zapach powali na łopaty:)
Tak zrobioną i wystudzoną granolę przechowuję w suchym miejscu w szczelnie zamkniętym pojemniku.


środa, 17 września 2014

Na dobry początek - fit śniadanie

Wiadomo, że rano zazwyczaj ma się za mało czasu, a przecież śniadanie jest podstawą. Dla wszystkich (w tym dla mnie), którzy powinni maksymalnie ograniczyć spożycie pieczywa, poniżej przepis na mega szybki a przy tym pożywny początek dnia.



Bazą mojego jednomiseczkowego śniadania jest zawsze:

pół dużego kubka jogurtu naturalnego
3 łyżki otrąb owsianych

Wymieszać i odstawić na 15-20min.

Ja dzisiaj do miski wrzuciłam:

jabłko-pokrojone w kostkę
czubatą łyżkę rodzynek
szczyptę cynamonu

Pyszne, sycące i przede wszystkim nie wywołujące wyrzutów sumienia:)




Bieg do doskonałości

Zamiast "bieg" mogłam użyć słów takich jak spacer, jazda na rowerze... bo wszystko inne mogę uprawiać czy też osiągać byle nie biegiem. Z niedowierzaniem kiwam głową słuchając Trójkowych audycji dla biegaczy, z zazdrością patrzę na ludzi truchtających po parkach i chodnikach, bo dla mnie bieg to sportowy Mount Everest. I tak jak do doskonałości żony, matki, Polki, Europejki etc.mogę podążać lekkim spacerkiem, tak do doskonałej wagi brak mi cierpliwości i metę chcę ujrzeć jak najszybciejnaj! No może z dżogingiem to trochę przesadzam, bo przecież trzeba także mieć na względzie "doskonałe samopoczucie", ale jazdę na rowerze uwielbiam i w tym właśnie tempie od dwóch dni podążam do upragnionego rozmiaru 40:)   Jak córa marnotrawna ze świata chleba, makaronów, ciast, czekolady, pieczonego i smażonego mięcha powróciłam do raju węglowodanów złożonych, białka i błonnika.  Upływający czas, tudzież szereg porażek w kwestii chudnięcia z biegiem lat paradoksalnie obniżył poprzeczkę z rozm.36 do 40:)
Blog ten zatem będzie róznież ob-FIT-ował w propozycje zdrowych dań śniadaniowych, obiadów i kolacji.

A dzisiaj na obiad był...

PSTRĄG W ŚWIEŻYCH ZIOŁACH





Składniki:
pstrąg
papryczka chili
świeże zioła: natka pietruszki, natka selera, koperek, bazylia, majeranek (aby dodać do świeżej ryby suszony majeranek w życiu bym nie wpadła, ale gałązki zerwane prosto z ogródka cudownie skomponowały się z pstrągiem)
sok z cytryny
odrobina sosu sojowego
kilka kropel octu balsamicznego
oliwa z oliwek

W miseczce wymieszać posiekane zioła i papryczkę z oliwą, octem, sokiem z cytryny i sosem sojowym. Rybę delikatnie posolić. Do środka włożyć zioła. Skórę ryby posmarować resztką oliwy.
Rybę zawinąć w folię aluminiową (sreberkiem do środka) wysmarowaną oliwą.
Piec 20-25min. w 180st. na termoobiegu.

Tak upieczony pstrąg jest delikatny i bardzo aromatyczny. Jako dodatki dorzuciłam ugotowaną na parze marchewkę i zielony groszek. Największym atutem tego fit-obiadu jest mało pracy w przygotowaniu i jego krótki czas:)


wtorek, 9 września 2014

Jesienna nuda

Na dworzu szaro-buro. Deszcz za oknem pada, więc nici ze skrobania kredensu. Ogarnęła mnie dzisiaj wczesno-jesienna nuda....



...a  tak zazwyczaj Marysia szuka inspiracji na resztę dnia. Ja chyba pogapię się przez okno i zjem pyszną kanapkę z żytniego chleba na zakwasie domowego wypieku, grubym plastrem mozzarelli i pieczonym pomidorem - słodko ziołowym wspomnieniem mijającego lata:)


Pieczone pomidory





2kg pomidorów, najlepiej Lima
świeża bazylia, oregano, tymianek
chili
główka czosnku
ocet balsamiczny
sól
cukier trzcinowy
olej rzepakowy




Pomidory myjemy i dzielimy na połówki. Ciasno kładamy na blasze, skórą do dołu. Solimy i posypujemy cukrem (niezbyt obficie) oraz chili. Czosnek obieramy i kroimy w plasterki. Układamy na pomidorach, starając się aby na każdej połówce był przynajmniej jeden kawałek. Świeże zioła kroimy i obficie posypujemy pomidory. Jeśli nie mamy świeżych, można użyć suszonym-ja dodałam suszony tymianek. Podobnie z chili-można posiekać drobno świeżą papryczkę lub posypać delikatnie sproszkowaną. Całość obficie skrapiamy octem balsamicznym, a następnie polewamy olejem rzepakowym. Oleju musi być dużo, ok. 2,5 szklanki - pomidory muszą być w nim skąpane, co widać na zdjęciu poniżej:


Blachę wstawić do nagrzanego do 180st. piekarnika na 20min. na termoobieg, po czym zmniejszyć temperaturę do 120st. włączyć grzałkę góra-dół i piec kolejne 2,5godz.
Gorące pomidory przełożyć do wyparzonych słoików. Oliwę zlać do garnka, podgrzać na gazie do momentu aż pojawią się maleńkie bąbelki. Następnie zalać pomidory w słoikach i szczelnie zakręcić. Odwrócić do góry dnem.
Takie pomidory cudownie smakują w połaczeniu z mozzarellą, jako dodatek do makaronu, sosów. A olej jest idealną bazą do sosu pomidorowego.


poniedziałek, 8 września 2014

Tak na początek....

Moja nauczycielka historii z LO rozpoczynając nowy temat lekcji zawsze mówiła, że "będzie króciutko", po czym 45 minut wypełniał jej słowotok, często przeplatany anegdotami z życia-ku uciesze całej klasy:) Ja też postaram się "króciutko", coś opisem "słowa wstępu", co by ograniczyć moje onieśmielenie jako blogowego laika..
Kocham klasykę. Uwielbiam tradycyjną kuchnię polską i sztandarowe potrawy regionalne. Dlatego w moim domu dużo jest Podlasia, Kurpii i Ukrainy, bo te regiony i kraj wplatają się w moje życie. Lubię to co minęło, wspomnienia i cząstkę tego, co już nie wróci próbuję zaszczepiać w serce mojej córeczki. Stary kredens, który kupiłam za grosze rok temu, przypomina mi babcię i cudowne wakacje jakie zawsze u niej spędzałam. Nie przekażę Maryśce zapachu sosen, tataraku, szafki ze schowanym w niej sernikiem, toaletki w przedpokoju,  "starego Bugu"  porośniętego rzęsą, ale mam nadzieję, że na zawsze pozostanie jej obraz mnie-żmudnie próbującej dać nowe życie "meblowi z duszą":) A na podwieczorek zrobię pierogi z serem, chociaż i tak nie będą smakować jak tamte, ulepione kochanymi rękami jej prababki, na pamięć której nosi imię:) Bo uważam, że świat można poznawać też smakiem i smakiem opowiadać historie..
Przepis na pierogi niebawem,



a dzisiaj...........


Kapuśniak





Składniki na duży garnek:)

1 duża lub 2 mniejsze kości wieprzowe (oczywiście mogą być też wołowe lub baranie)
2 kości wieprzowe wędzone
600-700g kiszonej kapusty
2 marchewki
1 korzeń pietruszki
kawałek bulwy selera
600g ziemniaków (około 4duże ziemniaki)
2 grzyby leśne, suszone
cebula
2 łyżka masła klarowanego
1,5 łyżki mąki pszennej
sól, pieprz, ziele angielski, pieprz ziarnisty, liść laurowy, owoce jałowca, majeranek, natka pietruszki

Kapustę pokroić na mniejsze kawałki, przelać zimną wodą na sicie. Zalać wodą w garnku i gotować na wolnym ogniu, do miękkości.
W drugim garnku zalać kości i zagotować wraz z pokruszonymi grzybami.
Marchew, pitruszkę i seler zetrzeć na tarce, na dużych oczkach. Po odszumowaniu wywaru mięsnego, dodać starte warzywa, listki laurowe (3-4szt.), pieprz w ziarnach (7szt.), ziele angielskie (4szt.), jałowiec (4szt.) i łyżkę soli. Gotować na wolnym ogniu, aż warzywa będą miękkie, a mięso będzie odchodzić od kości. Min. 40-45min. Dobry wywar na zupę nigdy nie ugotuje się w 10min. Chyba, że jest to zupa wegetariańska:)
W tym czasie obrać ziemniaki i pokroić w kostkę. A następnie dodać je do wywaru mięsno-warzywnego. Gdy ziemniaki będą miękkie, dodać odcedzoną wcześniej kapustę.
Cebulę pokroć w kostkę. Zezłocić na maśle (można dodać odrobinę oleju rzepakowego) i dosypać mąkę. Dobrze wymieszać. Jak całość lekko zbrązowieje, zgasić ogień pod patelnią, dolać wywaru z zupy i wszystko ponownie dokładnie wymieszać,aby nie było grudek. Całość wlać do gotującej się zupy. Dodać dużo rostartego w dłoniach majeranku, natkę pietruszki oraz sól i pieprz wg smaku.
Ostudzone kości z zupy, dokładnie obieram z mięsa, które później szybko wraca z powrotem do garnka:)